W 2014 roku do gdańskiego sądu trafiła sprawa fryzjerki, która podczas wykonywania zabiegu trwałej ondulacji, spaliła włosy swojej klientce. Skutki nieudanego zabiegu w salonie były na tyle duże, że poszkodowana musiała ściąć wszystkie włosy i na wiele miesięcy wycofać się z życia publicznego. Kobieta wygrała sprawę przed sądem i otrzymała 10 tys. zł odszkodowania za poniesione krzywdy. W jakich zatem sytuacjach powinniśmy domagać się naprawienia źle wykonanej usługi u fryzjera? W jakich przypadkach fryzjer powinien wypłacić nam odszkodowanie?
Usługa fryzjerska to nic innego jak zawarcie umowy o dzieło, z której fryzjer musi się wywiązać. Klient informuje fryzjera o tym, co ma wykonać, czy to ustnie, czy też pokazując fryzurę, konkretny kolor lub ścięcie na zdjęciu. Fryzjer, jako przyjmujący zamówienie, powinien albo dzieło wykonać zgodnie z zaleceniami i wymogami klienta, albo też odmówić ze względu chociażby na zbyt słabe włosy. To usługodawca, czyli w tym przypadku fryzjer, podejmuje decyzje o tym, czy wykona pracę zgodnie z wymogami i czy usługobiorca, czyli klient z takiej usługi będzie zadowolony.
Niestety często zdarza się, że końcowy efekt pracy fryzjera jest sprzeczny z naszymi oczekiwaniami. Włosy zostały ścięte nierówno, kolor nie jest taki, jaki być powinien, a co gorsze nasze włosy zostały spalone. Co wtedy? Najlepiej od razu taką usługę zareklamować i dogadać się z fryzjerem, aby poprawił swoją pracę. Klient ma prawo żądać:
-
poprawienia fryzury
-
jeśli jest to niemożliwe, obniżenia wysokości wynagrodzenia
-
w sytuacjach drastycznych (np. spalenie włosów), klient może odstąpić od umowy bez zapłaty ustalonego wcześniej wynagrodzenia